Jeżeli doświadczyłeś/-aś w swoim życiu jakiekolwiek zabiegu chirurgicznego lub procesu zapalnego w obrębie jamy brzusznej to istnieje spora szansa, że rozwiną się u Ciebie zrosty. I te zrosty w niektórych przypadkach mogą powodować szereg nieprzyjemnych objawów ze strony przewodu pokarmowego, w tym chociażby nawracające SIBO.
Do poruszenia tematu zrostów jelitowych zbierałem się dość długo. Z jednej strony jako dietetyk nie mam dużego pola do popisu w przypadku zrostów jelitowych – pozostaje w dużej mierze manipulacja zawartością i rodzajem błonnika w diecie, konsystencją pokarmu oraz działanie przeciwzapalne. Z drugiej strony mam wrażenie, że temat w Polsce jest bardzo mocno pomijany i cierpieć przez to mogą niektórzy pacjenci, u których zrosty są realną przyczyną dolegliwości – a nierzadko przypina im się łatkę np. zespołu jelita drażliwego.
Dlatego w dzisiejszym wpisie w możliwie prostych słowach postaram się wyjaśnić czym są zrosty jelitowe, u kogo mogą wystąpić oraz jaki jest ich związek z SIBO.
Czym są zrosty?
Zrosty w dużej mierze możemy porównać do blizn.
Gdy dochodzi do uszkodzenia skóry (np. w wyniku urazu czy operacji) – w naszym organizmie niezwłocznie uruchamia się proces jej gojenia. W miejscu zniszczonych tkanek wytwarzane są nowe tkanki i włókna kolagenowe, które tworzą bliznę.
Zrost to rodzaj nieprawidłowej blizny tworzącej się wewnątrz naszego ciała. Przykładowo, gdy dojdzie do uszkodzenia tkanek w przewodzie pokarmowym, organizm również uruchamia proces gojenia, w trakcie którego powstają pasma tkanki bliznowatej – nazywane w nomenklaturze medycznej właśnie zrostami.
I chociaż blizny skórne poza defektem kosmetycznym raczej nie wpływają istotnie na nasze funkcjonowanie, tak w przypadku zrostów sytuacja może wyglądać inaczej. Dlaczego?
Zrosty jelitowe – objawy
Zrosty mogą tworzyć podobne do pajęczyny struktury między sąsiadującymi narządami lub przyczepiać narządy do ścian brzucha. Są to bardzo silne wiązania przypominające klej, które mogą uniemożliwiać prawidłowy ruch i funkcjonowanie objętych tkanek i narządów.
Podoba mi się porównanie dr Ruscio, który przyrównał zrosty jelitowe do zablokowanego węża ogrodowego. Mianowicie, gdy wąż będzie poskręcany lub nadepniemy na niego stopą – przepływ zostanie mocno ograniczony [1]. To samo wydarzy się, gdy zrosty rozwiną się w jelitach lub okolicznych tkankach – ściana jelita może ulec zwężeniu i wówczas wystąpi problem z motoryką przewodu pokarmowego i zastojem pokarmu.
Objawami zrostów mogą być:
- Silne wzdęcia
- Bóle brzucha i przelewania
- Zaparcia lub częste luźne stolce (np. w wyniku obecności SIBO)
- Nudności
- Niepłodność i ból w trakcie stosunku (u kobiet)
- Bolesne wypróżnianie w czasie miesiączki (może wskazywać na zajęcie jelita grubego przez endometriozę)
- Niedrożność jelit
Na poniższym obrazku przykład tego jak mogą wyglądać zrosty brzuszne (źródło: ClearPassage.com).


Jak powstają zrosty jelitowe?
Jak wspomniałem, zrosty tworzą się jako pierwszy krok w procesie gojenia uszkodzonych tkanek. Stąd każda sytuacja, która powoduje stan zapalny w obrębie jamy brzusznej lub przerwanie ciągłości tkanek – może prowadzić do powstania zrostów.
Co powoduje zrosty?
- Zabiegi chirurgiczne – nawet 90% pacjentów po operacji na otwartej jamie brzusznej rozwija zrosty (znacznie rzadziej w przypadku zabiegów laparoskopowych). Do operacji, które mogą zwiększać ryzyko powstawania zrostów lub blizn w okolicach narządów należą chociażby: cholecystektomia, cesarskie cięcie, usunięcie wyrostka robaczkowego, usunięcie macicy, nowotwory przewodu pokarmowego.
- Stany zapalne – na obszarach objętych zapaleniem organizm wytwarza powłokę kolagenową, która z czasem może się rozprzestrzeniać i powodować sklejanie sąsiednich struktur. Zrosty na tym podłożu mogą rozwijać się między innymi w wyniku: endometriozy, zapalenia wyrostka robaczkowego, chorób zapalnych jelit, infekcji jelitowych i ginekologicznych, choroby uchyłkowej.
- Urazy – obejmują poważne urazy związane z uszkodzeniem wewnętrznych struktur ciała, ale też radioterapię stosowaną w celu leczenia nowotworów złośliwych. W przypadku radioterapii zrosty są zazwyczaj bardzo rozległe i trudne do opanowania [2].
Mimo, że powyższe sytuacje są dość powszechne to chcę zaznaczyć, że zrosty często pozostają neutralne przez całe życie, nie powodują żadnych objawów, a czasami mogą znikać samoistnie. Stąd sam fakt, że miałeś/-aś przeprowadzoną operację w obrębie jamy brzusznej jeszcze nie oznacza, że cierpisz na chorobę zrostową.
Zrosty jelitowe a SIBO – ukryta przyczyna?
Wracając do analogii węża ogrodowego – zrosty mogą prowadzić do zwężenia światła jelita i hamować jego ruchliwość. Dochodzi wówczas do stagnacji treści jelitowej, która sprzyja namnażaniu bakterii i rozwojowi SIBO. W rzeczywistości zrosty jelitowe w wielu publikacjach podaje się jako jedną z anatomicznych przyczyn SIBO.
Również dr Mark Pimentel, najbardziej znany badacz zajmujący się tematem SIBO stwierdził w jednym z wywiadów, że jeśli po kuracji antybiotykowej dochodzi bardzo szybko do nawrotu SIBO (w ciągu 1-2 tygodni) to rozważa w takiej sytuacji obecność zrostów jelitowych lub innej anatomicznej przyczyny SIBO [3].
Stąd, jeśli zmagasz się z poważną postacią SIBO, która słabo reaguje na leczenie, dodatkowo występują u Ciebie czynniki ryzyka zrostów oraz wszystkie wyniki badań wyglądają prawidłowo i nie wskazują na inną przyczynę – może wówczas warto pomyśleć o zrostach jelitowych.
Zrosty jelitowe – co robić?
Metodą leczenia stosowaną w przypadków ciężkich zrostów jest chirurgiczne uwalnianie zrostów (tzw. adehjoliza). Problemem jest tutaj to, że w przypadku operacji otwartej usuwania zrostów – po jej zakończeniu może powstać jeszcze większa ilość zrostów u pacjenta. Lepsze wyniki osiąga się przy adhejolizie laparoskopowej, która jest jednak zabiegiem cięższym i bardziej czasochłonnym.
W lżejszych przypadkach zrostów, niewymagających podejścia operacyjnego, ciekawą alternatywą wydaje się być fizjoterapia. Przykładowo, mobilizacja tkanek miękkich (STM) jest metodą fizykoterapii, która polega na rozbiciu tkanki bliznowatej i przywróceniu prawidłowego ruchu tkanek względem siebie. Wykazano, że metoda ta może znacząco złagodzić objawy związane z przewlekłymi zrostami pooperacyjnymi [4]. Stąd, jeśli zmagasz się z SIBO i podejrzewasz u siebie obecność zrostów to warto pomyśleć o wizycie u dobrego fizjoterapeuty – na podstawie reakcji niektórych podopiecznych stwierdzam, że może przynieść to bardzo fajne rezultaty 🙂
*Idąc do fizjoterapeuty warto upewnić się, że posiada on wiedzę na temat terapii zrostów, ponieważ błędnie wykonany masaż tkanek miękkich/terapia wiscelarna w skrajnych przypadkach może teoretycznie prowadzić do rozerwania i utworzenia jeszcze większych zrostów.
U pacjentów z poważnie rozwiniętymi zrostami w jelitach warto też zadbać o odpowiednie modyfikacje w diecie – niekiedy uzasadnione będzie ograniczenie ilości błonnika czy zmiana tekstury pokarmów. Poza tym, wsparcie mikrobioty jelitowej i działanie przeciwzapalne zawsze jest mile widziane, tym bardziej że w jednym z badań na szczurach suplementacja probiotyków zmniejszyła ilość powstających zrostów w jamie brzusznej 🙂 [5].
Podsumowanie
Zrosty jelitowe w wielu przypadkach nie powodują objawów, ale czasami mogą być przyczyną uporczywych dolegliwości jelitowych, w tym mogą stać u podłoża opornego na leczenie SIBO. Zdecydowanie warto brać pod uwagę ich obecność, zwłaszcza jeśli w przeszłości byliśmy poddawani zabiegom operacyjnym w obrębie jamy brzusznej, a żadne dotychczasowe testy diagnostyczne nie wskazały na przyczynę dolegliwości.
Szukasz wsparcia dietetycznego w zakresie SIBO lub innych problemów jelitowych?
Wypełnij formularz współpracy, a z pewnością odezwę się do Ciebie!